26 września odbyła się, tak jak co roku, wycieczka trzecioklasistów do Oświęcimia. Wraz z uczniami do muzeum obozu koncentracyjnego wybrali się ich wychowawcy. Zwykle uczniowie jadąc na wycieczki klasowe przygotowują się na dużą dawkę dobrej zabawy. Tym razem było inaczej. Mieli oni poznać bardzo krwawa historię naszego narodu. Dowiedzieć się o tym, jak podczas drugiej wojny światowej, człowiek traktował człowieka. Posłuchać o nietolerancji i zagładzie, która spotkała w szczególności naród żydowski, bardzo licznie zamieszkujący ziemię polskie.
Uczniowie już od pierwszych kroków postawionych na terenie obozu bardzo poważnie podeszli do słów przewodnika. Zostali oprowadzeni, po niektórych budynkach wchodzących w skład obozu Auschwitz- Birkenau. Na przykład po bloku, który nie został wyremontowany od czasu zamknięcia obozu. Mogli oni zobaczyć w jakich warunkach mieszkali, a raczej przebywali więźniowie, skazani na śmiertelny wysiłek i prace na rzecz narodu niemieckiego. Obejrzeli cele, w których byli przetrzymywani i karani więźniowie, za najmniejsze przewinienia. Jednak najbardziej poruszyło ich wejście do krematorium numer jeden, miejsca gdzie masowo zabijano ludzi, którzy wchodzili tam kompletnie nieświadomi tego, że zaraz zginą. Zabijano ich substancją, którą wcześniej używano jako trutki na szczury - cyklonem B.
Następnie trzecioklasiści wybrali się do drugiej części obozu znajdującej się w Brzezince. Pokazano im budynki, w których przetrzymywano więźniów. Panowały w nich warunki tak nieludzkie, że bardzo trudno było wyobrazić sobie jak normalny człowiek mógł przeżyć tam, choć miesiąc. Uczniowie zobaczyli także ruiny krematoriów. W całości nie zachował się żaden budynek zagłady, ponieważ hitlerowcy zburzyli wszystkie, chcąc tuszować ślady morderstw. Pozostały jednak ruiny i zeznania świadków, dzięki którym niemiecka zbrodnia nigdy nie zostanie zapomniana.
