|
Gimnazjum Nr 1 Rabka-Zdrój im. Obrońców Poczty
Polskiej w Gdańsku ul.
Jana Pawła Ii 40, Rabka-Zdrój 34-700 tel/fax (0-18) 26-76-721, e-mail: gimnazjum.rabka@wp.pl |
Dekalog księdza kardynała Wyszyńskiego
Dał do myślenia uczniom Gimnazjum Naszego.
Nad wierszami, rysunkami się trudzili,
Przez to wielkiej prawdy się nauczyli:
Żeby w każdym człowieku szukać czegoś dobrego,
Odpuszczać krzywdy i nie pamiętać złego.
Bóg im wynagrodzi za takie myślenie,
Wszystkie troski się obrócą w dobre wspomnienie.
Bo jeśli to powiedzenie w życie wprowadzą,
Szczęście w
niebie po śmierci odnajdą.
Wiruję na wietrze złożonym z ludzkich szeptów
Którym obdarzył mnie drugi człowiek
Wierząc jeszcze w moją niewinność
I spadam razem z kwaśnym deszczem
Bez drugiego człowieka wszystko staje się niczym
A po deszczu zapach zesłany z nieba
Pozostała tylko radość czekania
Czymże jest miłość? Czym jest szacunek
Czemu mam wybrać tenże kierunek-
Mijały lata, a ja wciąż swoje-
Mówili ludzie:,, Dziecko, ty moje,
Lecz nie słuchałam, bałam się kochać.
Nie szanowałam i nie przyjmowałam
Pewnego razu, jak zwykle sama,
Gdy śmierć wejrzała przez moje okno,
,,Czemu tak szybko, Ty, Biała Damo,
zabierasz mnie z serca brudem?
Czyż nie pozwolisz mi się pożegnać,
Czyż nie poczekasz choćby minutę?
Zostaw mnie jeszcze.”- szlochałam.
Patrzyła na mnie ze śmiechem w oczach.
,,Ty nie kochałaś, nie potrafiłaś,
,,Masz rację” - łkałam, pełna zdziwienia.
Lecz już rozumiem, pragnę spełnienia.
Masz prawo obarczyć mnie winą.”
Czułam na sobie jej mroźne spojrzenie.
,,Więc masz czas na swe spełnienia.
Lecz czy pokochasz? Przyrzekasz?”
przysięgam przed Tobą, Bogiem i niebem,
że póki starczy mi sił na świecie,
miłość będzie mi powszednim chlebem.”
Tak więc odeszła dama bielutka,
A ja przestałam się jej już lękać.
Życie toczyło się jakby inaczej,
Ja odzyskałam rodzinę, przyjaciół,
a miłość jest mi jasnym promykiem.
Dlaczego
osądzasz człowieka z pozoru,
Wciąż wad
tylko szukasz, nie bacząc na piękno.
Bo każdy jest
piękny na wzór swego stwórcy.
Choć wiele
potrzeba czasem, by to dostrzec.
Staraj się
widzieć w każdym tę nić dobra,
Gdyż on, tak
jak Ty, przez jednego Boga
Stworzony
został. Na ziemskim padole
Istnieć mu
przyszło razem z Tobą.
Więc w czymże
on może gorszy być od reszty.
Bo trzeba
przyznać, że wszyscy jesteśmy
Kto pierwszy
się schyli, swój kamień by rzucić,
Gdy każdy tu
przecież ma tę samą winę.
I złych ludzi
nie ma, są tylko owieczki,
Co się
odłączyły od reszty i teraz
Pasterz idzie
szukać tej jednej, jedynej
W polu
zgubionej i złowrogim lesie,
By wilka
ofiarą przedwcześnie nie padła
W swej lichej
ufności i swej pochopności.
Jak tamta
zgubić się można tu w mroku
Świata, tak
gęstym, gęstniejącym wciąż.
Zło nas
oplata w nici swe cienkie,
Jedwabne,
wręcz przezroczyste, pajęcze.
I wszystkich
nas łapie. Na jakim więc prawie
Osądzać my
kogoś możemy za porażkę?
”Miłuj
bliźniego swego, jak siebie samego.”
Czy zatem nam
wolno tego nie dotrzymać?
I w naszej
czystości nikłej jeszcze nawet
Dekalog
kardynała Wyszyńskiego,
Zawierający
dziesięć przykazań,
Dzieło
chrześcijanina wspaniałego,
Dekalog ten
jest ważny dla każdego
Napisany
przez człowieka wielkiego
Zaleca mieć
dobre serce wśród innych,
Zwłaszcza
wobec ludzi ciągle wrogich,
Bowiem
potrzebują przykładów dobrych
I przyjaciół
tak bardzo im drogich.
A więc myślmy
dobrze o wszystkich ludziach.
Szukajmy
wszędzie czegoś dobrego.
Pomyślmy o
czekających nagrodach
W bramach królestwa
niebieskiego.
Wnioski
wyciągane z najgorszego
Pomogą w
dalszym naszym życiu,
Ponieważ
nauczą czegoś ważnego,
Przestrogi
jak tarczy w użyciu.
Bóg nakazuje
szanować bliźniego,
Nie różni się
człowiek od
człowieka drugiego,
Choć czasem
okazuje okrucieństwo.
Każdy
chrześcijanin popełnia błędy.
Ojciec Nasz
jednak je nam wybacza.
Człowiek raz
idzie tędy, raz owędy,
Lecz rzadko z
drogi Bożej zbacza.
Bóg nie po to stworzył ten piękny świat,
Abyś beztrosko mógł przeżyć kilkadziesiąt lat.
Ale nie zapomniał o drugiej osobie.
Że człowiek
sam, czasami wbrew sobie,
Tak łatwo wypowiedzieć wojnę bliźniemu,
Na śmierć niewinnych ludzi skazuje
Pychą, egoizmem, sławą skuszony.
Dumny z siebie, zadowolony wielce,
Od zbrodni nieludzkich umywa ręce.
Lepiej poznaj Boże przestrogi!
Człowiek na drodze Twego życia,
Nieważne, przyjaciel Twój czy wróg,
Pamiętaj, że w nim także mieszka Bóg.
Dlatego w najgorszym znajdź coś dobrego.
Idziesz ku
ludziom, wiedziony miłością,
A pełen
wiary, uczynisz wszystko z łatwością.
A Ty nie bądź dla niego jak kat.
Pomagaj bliźniemu, gdy kłopoty ma,
Oddawaj zawsze dobre spojrzenie,
I dawaj wszystkim Swoje przebaczenie.
Tylko to, coś uczynił dla swojego brata,
Bo każdy Twój uczynek zapisany w niebie,
Wielką winien mieć wartość dla samego Ciebie.
Bo i Ty kiedyś
możesz znaleźć się w potrzebie.
Szczęśliwym być znaczy kochać,
Stale się śmiać, nigdy nie szlochać.
Dla jednych szczęście to uśmiech losu,
Dla innych- paczka papierosów,
Jeszcze dla innych kieliszek wódki,
Lecz takie szczęście żywot ma krótki.
Szczęście to chwile uniesienia,
Szczęście to spełniać swe marzenia,
Szczęście to kochać i być kochanym,
Szczęście to umrzeć niezapomnianym.
To ścieżka do życia wiecznego.
Katarzyna Barszczewska
kl. 3 c
Bywa różnie
raz lepiej, raz gorzej,
Lecz
przyjaciel zawsze pomoże.
Przyjaźń nie
można kupić taniej czy drożej
Ona po prostu
przepaść nie może.
Człowiek bez
przyjaciela jest zupełnie sam,
Będzie mu
ciężko czy tu jest, czy tam...
Lecz to
przecież jest człowiek,
Może płacze
wtedy, gdy nie widzisz,
Może kocha,
ale tylko skrycie.
Boi się, że
go wyśmiejesz, wyszydzisz,
Że ktoś
wpłynie na jego życie.
Bóg przecież
kazał przebaczać,
Nadstawiać
policzek, nie walczyć,
Żałować za
grzechy w rozpaczy.
Katarzyna Barszczewska kl. 3 c
Jest to także szczera modlitwa
Ale, ile pragniesz z siebie dać.
Niech
poczują, co to szczęście,
Katarzyna Rogowiec, Agnieszka Skóra kl. 3 c
Tak szybko odchodzą i przemijają
Idą w dal, jak chmury na niebie
I zmieniają się się ich
obrazy i nie pamiętamy
Kochajmy ludzi, bo tak jak my mają serce
Które bije. Słuchajmy tego
głosu, tych
Bicie ludzkich serc to największy dar,
Niech rozbrzmiewa muzyka radosnych serc.
Kochajmy ludzi, myślmy o każdym dobrze
Ludzie nie są źli, ale błądzą,
Tacy ludzie cierpią i są nieszczęśliwi.
Pomóżmy znaleźć im drogę dobra.
Kochajmy ludzi, bo mają dusze,
Nie pozwólmy rządzić karykaturom,
Bo jest nam dany talent miłości
Nie zakopujmy
go w ziemi, bo umrze bez słońca.
„W korowodzie teraźniejszości”
Brzydkich, złych, grubych, kalekich...
Tak jak Anioł patrzy na Boga oblicze
Stale kochają idąc wciąż przed siebie
Podążając przed siebie, nie widzą zła, widzą dobro.
Nawet w najgorszym znajdź coś dobrego...
Paulina Woźna, Anna Kubik, Agata Wójciak kl. 3 c
Starczy jeden uśmiech jak gwiazda na
Katarzyna Świerk, Karolina Zając kl. 3 c
Wspólnie można przenieść góry,
Każdy z nas jest w świecie ważny.
Nie ma chyba
na świecie człowieka
Staraj się w
każdym znaleźć coś
Najważniejsza
jest wiara w drugiego
Więc spieszmy
się kochać innych!
Idę przez
życie bez przyjaciela,
Stale smutek
zagląda w me oczy,
Z każdą
chwilą coś we mnie umiera,
A życie dalej
kołem się toczy.
Nie wiem, co robić ani jak żyć,
Nie chcę, by za łzą, łza ciekła,
Czy nadal się przed światem ???
Muszę wydostać się z tego piekła.
Kto mi
pomoże, jeśli nie brat?
Gdy więc go
znajdę, gdy go zobaczę,
I nigdy
więcej już nie zapłaczę.
Katarzyna Barszczewska
kl. 3 c
Cokolwiek
myśli, gdziekolwiek jest,
Mówi, co
czyni, czyni, co mówi.
W każdym złym
jest odrobinę dobra,
Kochajmy
ludzi, bardziej niż siebie
Spodnie w
kroku przy kolanach.
Przeczesała kawał drogi niemały.
Siły ją opuściły i poczuła się chora.
Dziatki chrust od babki
zabrały,
Ale od niej wciąż niemiłe słowa słyszały.
Na ich buziach uśmiechy widniały jak mało komu.
Że choć człowiek czasem zgryźliwy,
To może być w sercu bratem prawdziwym.
Bliźniego i świętej cierpliwości,
Aby na świecie zniknęły
niezgody kości.
Dlaczego wśród nas człowieczeństwo,
Choć ręką Wieczności stworzone,
Jak Chrystus, który swym zgonem
Ocalił nas, ludzkość z nicości .
że człowiek myśli źle o człowieku.
że w
drugim można znaleźć światło dobroci.
Bo każdemu jest lżej widzieć
tylko siebie.
że chce zostawić wszystkie problemy tego świata.
Bo myśli, że z każdym dniem jest gorzej i nie wie,
że można
udoskonalić ten świat.
że człowiek jest nadzieją dla drugiego i nadaje
życiu sens.
Kamila i Kinga Karabanowskie kl. 3 c
Czy nie przekrzykiwałem Ciebie?
Czy nie kradłem Twojego czasu?
Czy nie wyśmiewałem się z Ciebie?
Czy nie przychodziłem stale
wczorajszy?
Czy nie lizałem zbyt czule łapy
swego sumienia?
Czy nie fałszowałem pięknym
głosem?
Czy nie przekształcałem Ewangelii
w łagodną opowieść?
Czy modląc się do Anioła Stróża,
nie chciałem być przypadkiem
Czy zawsze byłem wobec Ciebie lojalny?
Czy zawsze Ci pomagałem, gdy mnie
o to prosiłeś?
Czy zawsze wysłuchiwałem Ciebie z
zainteresowaniem?
Czy śpieszyłem się z pomocą, gdy
miałeś jakieś zmartwienie?
Czy wyciągałem pierwszy rękę do
zgody?
Czy od razu wybaczałem Ci, gdy
wyrządziłeś mi przykrość?
Ale czy życzyłem Ci kiedyś źle?
Z
wiarą w oczach, wpatrzona w wysokie schody
Z nadzieją w sercu stawiam pierwszy niepewny krok…
Tyle złego,
krzywdy, upokorzenia – przyznaję się-
Z
pokorą i niepewnością wchodzę stopień wyżej...
Chyba nigdy nie było mi go brak dla siebie samej,
Gorycz zalewa mi serce. Ilu ludzi zawiodłam? A wyżej…
Czym ona jest? Każdy interpretuje ją inaczej.
wznoszę wzrok ku kolejnym stopniom. Jeden krok wyżej…
On nakazał
przebaczać. Lecz czy i ja to potrafię?
W
połowie drogi patrzę wstecz, dam radę? Następnie…
Niewielu znam takich. Czy aby ja taka jestem?
Powoli i
ostrożnie, może nawet niechętnie, idę dalej…
Nie mam serca jak kamień, potrafię współczuć, lecz
czy każdemu?
Ciężko, z trudem pnę się w górę, by wiedzieć, co
jeszcze...
Kolana uginają się pode mną. Wiem, że to zbyt stromo,
z każdą chwilą coraz bardziej, lecz chcę wciąż próbować…
Mimo iż chciałabym jej udzielić, czasami brak mi
wiary.
Ze stromych
schodów patrzę w dół.
To prawie
koniec... czy się zmienię?